8 lipca 2013

Świece przynoszą mi pecha!

Siedzę na balkonie, kolo mnie palą się świece. Dziś urodziny mojego męża...
Nigdy nie mieliśmy kolacji przy świecach, choć kilka razy próbowałam. Pierwszy raz jeszcze przed ślubem. Zrobiłam placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym, kupiłam świece, nakryłam elegancko stół...mąż, a jeszcze wtedy narzeczony zadzwonił, że nie da rady przyjechać, bo zwożą siano. Drugi raz na pierwszą rocznicę ślubu...i znowu się nie doczekałam, bo w pracy awaria i trzeba zostać. Probowałam kilka razy ale jakoś nigdy kolacja nie doszła do skutku.
Te świece kupiłam na 2 dni przed tym jak dowiedziałam się, że mąż wyjeżdża i nie będzie Go ani na Jego urodzinach, ani na imieninach dzieci, ani na rocznicy ślubu, ani na moich urodzinach...
Kolacja przy świecach to nam tylko w wigilię wychodzą ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz