Moja mama chyba wie, że weekendy są dla mnie najtrudniejsze i postanowiła mnie odwiedzić. Miałam co prawda inne plany - balkon, piwo, świece i myślenie o M...ale skończyło by się to pewno płaczem, a tak poplotkujemy o znajomych i rodzinie ;-)
PS Dzwonił mąż i pogadaliśmy od serca nie bacząc na koszty! Tego mi było trzeba!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz